niedziela, 12 maja 2013

Ogłoszenia parafialne.

A więc nadszedł czas na ogłoszenia po paru miesiącach x3
Pierwszym ogłoszeniem będą notki. Notki postawiam się wstawiac co sobotę. Mam już pare napisanych, więc z tym problemu nie będzie.
Drugim ogłoszeniem będzie nowy blog, który mam niedługo zamiar założyc wraz z Kaną. Link wstawie gdzieś na tego bloga, będzie on widoczny, więc jeżeli chcecie to wchodźcie. Na blogu będą nasze rożne przemyślenia i ciekawe rzeczy c:
Trzecim ogłoszeniem będzie mój blog, jako całośc.
Bardzo bym prosiła, aby czytelniczki czy nawet czytelnicy, rozesłali linka na rożnych stronach. Im więcej czytelników tym lepiej c: Ja już powstawiałam bloga na różne strony.

To tyle z ogłoszeń c:

środa, 8 maja 2013

[14] Pare lat później...

Ritsu wszedł szczęśliwy do sypialni Edwarda. Usiadł na skraju łóżka i delikatnie nachylił
się nad twarzą białowłosego.
-Edwardzie~ - wyszeptał słodko jego imię, patrzac na jego twarz. Musnął niewinnie
jego lekko uchylone warg.
-Hmmm? - spytał po chwili sennie, jednak był zadowolony, że Ritsu go pocałował.
-Wstawaj, już rano. - powiedział cichutko, patrząc mu w oczy. Edward podniósł się do siadu i pocałował go delikatnie.
-Ritsu, mój najsłodszy, mamy czas - wyszeptał mu do ucha białowłosy, kładąc sie z nim, a przy tym tuląc go do siebie.
-Jesteś nagi... - stwierdził chłopak rumieniąc się lekko.
-No i co z tego? - spytał, śmiejąc sie cicho.
-Edward... musisz wyjeżdżać? - spytał smutno.
-Przepraszam, ale musze. Uwierz mi, że nie chce - wyszeptał mu czule do ucha oraz pocałował go w policzek.
-Zostaje jeszcze jeden dzień... Więc porobimy co tylko będziesz chciał - zaproponował niebieskooki i uśmiechnął się do niego, patrząc mu w oczy.
-Edward... - wyszeptał jego imię brązowowłosy i rozpłakał się, wtulając w niego mocno.
-Oj Ritsu... Przecież ja wróce... - szepnął, głaskając go po głowie.
-No wiem, ale... ale... nie zdradzisz mnie...? - wyszeptał i spojrzał mu w oczy.
-Jasne, że nie, mój sługo - zachichotał biało włosy i wytarł delikatnie łzy z policzków
chłopaka. Brązowowłosy odwzajemnił lekko uśmiech, podnosząc się do siadu. Po chwili
oboje ubrali się i wyszli z domu. Edward zasłonił Ritsu oczy czarną wstążką, a następnie poprowadził, trzymajac go za rękę.
-Już - wyszeptał białowłosy zdejmując mu z oczu materiał. Oczom chłopaka ukazały się japońskie wiśnie, po bokach kamiennej drogi. Przez korony drzew przebijały się promienie słońca.
-Ohh Edward to jest... - zaczął zachwycony chłopak. Zauważył też bryczkę z dwoma
śnieżnobiałymi koniami.
-To nasze pożegnanie, Ritsu - wyszeptał mu do ucha i ujął jego dłoń. Pomógł mu
wsiąśc do pojazdu i sam wszedł za nim. Objął go ramieniem i tulił go do siebie.
-Kocham Cie, Ritsu - wyszepał niebieskooki i pocałował go delikatnie. Chłopak
odwzajemnił pocałunek.
-Ja ciebie tez kocham, Edwardzie - wyszeptał mu do ucha, uśmiechnięty, po chwili siadając w bryczce. Pojazd ruszył. Jechali dość krótko, ale przez ten czas całowali sie namiętnie. Brązoowłosy patrzył z zachwytem na drewnianą altanke, na wodzie. Słońce powoli zaczynało zachodzić.
Długowłosy zaniósł go tam na rękach, jak księżniczke i położył na łóżku, które
znajdowało się w altance. Na przeciwko łoża stał mały drewniany stolik z drewnianymi
krzesłami. Na nim były świece i drobny posiłek dla ich dwojga.
-Smacznego - powiedział sadzając go na krześle, a następnie sam siadając.
-Dziękuje i nawzajem - odpowiedział, zaczynając jeść. Coś mu nie pasowało, ale nie
oddzywał się. Wolał to przemilczeć, ponieważ było... idealnie. To był ich obojgu
wymarzony wieczór. Po zjedzonym w milczeniu posiłku położyli się oboje do łóżka.
Przez chwile patrzyli sobie głęboko w oczy, następnie zaczynając się namiętnie całowac. Edward zsunął powoli spodnie z bruneta, zaczynając masowac jego udo. On zarumienił się i powoli wsunął
dłonie pod jego koszulkę, aż w końcu zdjął ją z niego. Pieścili oboje swoje ciała z
namiętnością i zachłannością. Białowłosy zsunął z nich bokserki, przykrywając ich kocem,
ktory leżał obok.
-Kocham Cie - wyszeptał między pocałunkami brązowowłosy i objął go jedną nogą w
pasie. Niebieskooki uśmiechnął sie zadowolony, następnie przenosząc usta na jego szyje.
Ritsu westchnął z przyjemności. Przesuwał dłońmi po jego plecach i czasami wbijał
mu w nie lekko paznokcie.
-Chcesz to teraz zrobić ? - spytał brązowooki i spojrzał w oczy Edwarda.
-Nie zdąrzymy - wyszeptał, uśmiechając się trochę smutno. Ritsu westchnął cicho, a następnie zaczął się ubierać.
-No to... zbierajmy się, nie mamy czasu - powiedział niby to wesoło. Długowłosy
westchnął tylko i zaczął robic to samo. Po chwili oboje wstali, zaczynając iść w stronę
lotniska.
-Nie złość sie - powiedział Edward obejmując go ręką w pasie.
-Nie jestem zły - odrzekł cicho i patrzył na drogę przed sobą.
-No to nie bądź smutny - westchnął długowłosy, całując bruneta w policzek.
Chłopak już nic nie odpowiedział. Wtulił sie tylko w niego lekko i tak szli. Kiedy doszli
na lotnisko, brązowooki rozpłakał się.
-Nie chce żebyś jechał... - wyszeptał przez łzy zaciskając dłonie na koszulce
białowłosego.
-Ritsu, ja też nie chce jechać, ale musze. Zrozum to. Wróce, przysięgam - wyszeptał,
tuląc go. Niebieskooki chyba sam nie wierzył w to, że coś tak wspaniałego jak miłość
mogło spotkac właśnie jego. Ale cieszył się z tego i bardzo kochał Ritsu.
-Ale ja nie wytrzymam... - wyszeptał, cały drżąc.
-Kochanie, spójrz na mnie - powiedział spokojnie oraz czule Edward. Po chwili ich
spojrzenia się spotkały.
-Nie zdradze cie, nie masz sie o co bać. Jeżeli na prawde mnie kochasz to
wytrzymasz - wyszeptał i pocałował go. Po chwili długowłosy
odszedł, wsiadając do samolotu. Ritsu stał jeszcze chwilę, aż do odlotu samolotu i zaczął
iść przez park, w strone domu. Przez całą drogę płakał. Kiedy był w parku usłyszał
przerażajacy chichot. Odwrócił się szybko, ale nikogo nie było.
--------------------------------------------------------------------------------------
Korekta: Kana Chan ( http://psycho-world1.blogspot.com/ )

Tak, powróciłam.
Ichi, możesz krzyczeć za błędy, za wszystko. Ale na prawde, starałam się jak mogłam.
A co do tego, że akcja jest zupełnie inna niż w poprzednim opowiadaniu to sie nie czepiać, bo jest tytuł "pare lat później" :3